S.P. Wierzchowisko – „Byliśmy na zielonej szkole w Murzasichlu!”

W dzień wyjazdu na zieloną szkołę zaświeciło radośnie słońce. 9 czerwca 2014 roku, o godzinie 7 rano, my, uczniowie klas II-VI SP w Wierzchowisku, spakowani przez naszych troskliwych rodziców, przejęci, ale uśmiechnięci, siedzieliśmy w autokarze. Nareszcie nadszedł dzień wyjazdu do pięknej, tatrzańskiej miejscowości Murzasichle. Kilka buziaków, uścisków na pożegnanie i ruszyliśmy zdobywać nowe górskie szlaki, poznawać piękne miejscowości i krajobrazy. Nie „rozklejaliśmy się”, bo byliśmy pod wykwalifikowaną opieką naszych nauczycielek – pani Staszewskiej, pani Nowak i pani Waryś.

 

Po przyjeździe do Murzasichle szybko i sprawnie rozgościliśmy się w pensjonacie„ Harnaś” w ładnych pokojach (2-5 osobowe z łazienkami) ulokowanych na II i III piętrze. Okazało się, że stołówka jest na parterze, więc wymuszony bieg po zdrowie kilka razy dziennie był zapewniony. Pyszne  i zdrowe posiłki rekompensowały nasz wysiłek. Podczas całego pobytu na zielonej szkole mieliśmy wiele ciekawych wycieczek i atrakcji. Codziennie też odbywały się zajęcia edukacyjne w grupach, ale o tym nie będziemy się rozpisywać. Na początek pojechaliśmy na Krupówki w Zakopanem. To było wspaniałe miejsce dla każdego młodego turysty!! Góralska muzyka, „fota” z harnasiem lub z bernardynem, stragany z pamiątkami, ciupagi, szkatułki, drewniane figurki i pieczone oscypki, po prostu RAJ( kontrolowany przez wychowawców)! Zwiedzaliśmy też piękny, zabytkowy stary Cmentarz na Pęksowym Brzyzku, gdzie można było podziwiać piękne, ręcznie rzeźbione nagrobki znanych i zasłużonych osób. Oczywiście, nie ominęła nas atrakcja, jaką jest wjazd na Gubałówkę kolejką linową. Panorama dostojnych i groźnych Tatr z wysokości 1126 m jest zachwycająca. Zwiedzaliśmy też Muzeum Przyrodnicze TPN. Podziwialiśmy tu eksponaty prawie wszystkich ssaków i ptaków, występujących na terenach wysokogórskich. Szczególne wrażenie robiły wielkie, brunatne niedźwiedzie, stadka wilków  i wesołe pyszczki świstaków. Wizyta w tym miejscu uświadomiła nam, jak ważna jest ochrona tych zwierząt i naturalnego środowiska, w jakim żyją. Filmy edukacyjne przedstawiały nam piękno Tatr, ale także problemy, z jakimi borykają się zwierzęta, żyjące w tak trudnym i wymagającym środowisku. Nie zabrakło też ciekawych zabaw edukacyjnych, takich jak :puzzle, układanki, gry i pokazy interaktywne. Spacerowaliśmy po parku, w którym zostało zgromadzone wiele okazów tatrzańskich roślin. Najwięcej emocji i wrażeń dała nam piesza wycieczka z Łysej do Rusinowej Polany. Przypomniano nam o zasadach zachowywania się w parkach narodowych i rezerwatach przyrody. Trasa była długa, ale ciekawa, mogliśmy sprawdzić swoją kondycję i wytrzymałość ,podziwiać malownicze widoki w słoneczny, piękny dzień. Górskie źródełka i strumyki z krystaliczną wodą dawały nam ochłodę i gasiły pragnienie. Wysokie drzewa, kamieniste i kręte górskie ścieżki prowadziły nas na piękną polanę, z której mogliśmy obserwować jeszcze wyższe Tatry po polskiej i słowackiej stronie. Po wielu pieszych górskich wycieczkach możemy stwierdzić, że jesteśmy już świetnie przygotowani do kolejnych wypraw.

Wielu z nas podczas zajęć plastycznych w plenerze odkryło swój talent. Mieliśmy też możliwość ujawnić o wiele więcej naszych umiejętności podczas pożegnalnej dyskoteki i konkursu„ Mam talent”. Wcieliliśmy się w komika, tancerza, piosenkarza, showmana, konferansjera. Pojawiło się również kilka sobowtórów Conchity Worst, Kamila Bednarka i Michaela Jacksona . Było też ognisko, pieczenie kiełbasy, prezentacja scenek teatralnych, w których baśń należało połączyć z dyscypliną sportową. Tu ujawniły się długo skrywane talenty aktorskie (niektóre powinny jednak zostać w ukryciu!!) Śmiechu i zabawom nie było końca. Na pożegnalnej dyskotece każdy dostał pamiątkowy emblemat z żartobliwym określeniem jego postawy na zielonej szkole. Dreszczyk emocji rodem z horroru przeszył nas w „Zieloną Noc”!!! Dzięki talentom reżyserskim i aktorskim trzech dziewczynek z klasy III i IV wszyscy uwierzyliśmy w pojawienie się tajemniczego potwora, który według relacji naocznych świadków- skrobał po szybach okien. Nie pomogły zapewnienia pani Nowak, że potwory nie istnieją. Z upływem czasu grono trzęsących się ze strachu z powodu potwora powiększało się i objęło nawet najstarszych uczestników zielonej szkoły. Magia tej nocy przypadała na 13, w piątek, była też pełnia, więc dziewczyny z klasy V błagały panią Waryś, aby razem z nimi sprawdziła teren koło pensjonatu. Do akcji dołączyło kilku chłopców z klasy VI, którzy chcieli ratować świat, a przede wszystkim dziewczyny z klasy V. O godzinie 22.30  trzęsąca się ze strachu grupa, dzielnie wyruszyła na podwórze w poszukiwaniu potwora, ale teren okazał się czysty. Kiedy wracali z powrotem, drzwi budynku się zatrzasnęły i od zewnątrz nie dało się ich otworzyć. Teraz dopiero zrobiło się strasznie i jednocześnie zabawnie!! „Trzeba zadzwonić” -padł pomysł, ale nikt nie miał telefonu. Krzyczeliśmy, ale nikt nie słyszał!! Chłopcy dostrzegli wiele pozytywów tej sytuacji :„ przynajmniej jutro pierwsi będziemy na porannej gimnastyce…” Dało się tez słyszeć słowa skierowane do dziewczynek: „ chodźcie bliżej, będzie cieplej”. Zaczęliśmy już się rozglądać za przytulnym miejscem na nocleg. Na szczęście, po kilkunastu celnych rzutach kamykami w parapet okien dziewczyn kl. VI, nadeszła upragniona pomoc prowadzona przez ubawioną panią Staszewską. Śmiechu było co nie miara i nikt już nie pamiętał o potworze! Teraz wiadomo, że pani Waryś mogła iść do gospodarza po klucze, ale nie wiadomo, czemu wolała się bać z nami, a pani Staszewska też się ociągała z niesieniem pomocy.                                                  

W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze zabytki Krakowa: piękny Wawel, Stary Rynek wraz z Sukiennicami i smoczą jamę. Spacerowaliśmy też nad brzegiem Wisły, usłyszeliśmy hejnał z wieży Mariackiej i zakupiliśmy pamiątki dla najbliższych. Szczęśliwi i zadowoleni wróciliśmy do domu, wielu z nas z nowymi przyjaciółmi.                                          

I tak w pięknych okolicznościach przyrody, w doborowym towarzystwie, ucząc się i bawiąc, poznawaliśmy nasz piękny kraj.

 

oprac.:
Beata Waryś

 

{phocagallery view=category|categoryid=282|limitstart=0|limitcount=11}

Data opublikowania: 07:59, 2 października 2014

Kategorie: Aktualności